W ostatnim czasie salezjanie z kursu pedagogicznego udali się do Trzcińca i Różanegostoku, by przyjrzeć się pracy resocjalizacyjnej i funkcjonowaniu młodzieżowych, salezjańskich ośrodków wychowawczych. Praktyki rozpoczęliśmy od rozmowy z dyrektorem ośrodka i zapoznaliśmy się z regulaminami. Polegały one na przebywaniu z chłopcami niedostosowanymi społecznie. Asystencji tej towarzyszył pedagog i psycholog, który opowiadał o codziennej, trudnej pracy wychowawczej. Dowiedzieliśmy się o przyczynach pobytu wychowanków oraz o skutkach długiego procesu resocjalizacji. Mogliśmy przyjrzeć się reakcjom nauczycieli, wychowawców na różne zachowania chłopców. Zwracaliśmy uwagę na sposób rozmawiania, przyjęte postawy, specyficzny język używany przez uczniów i pedagogów podczas różnych sytuacji. Mieliśmy wiele okazji, by być z chłopcami i rozmawiać. Zostaliśmy przez nich przyjęci bardzo serdecznie i w przyjaznej atmosferze. Choć, nie brakowało też trudnych pytań i sytuacji z ich strony.
Współbraciom salezjanom gratulujemy odważnego wypełniania charyzmatu wychowywania młodzieży. Ubogaceni tym pozytywnym doświadczeniem, zachęcamy wszystkich ludzi dobrej woli, którzy w sercu pragną szczęścia i normalnego, spokojnego życia młodego pokolenia, by nie bali się wyjść do młodzieży zagrożonej, potrzebującej pomocy. Tak czynił ks. Bosko, święty wychowawca, którego zapał i upór w zabieganiu o dobro „najdelikatniejszej cząstki społeczeństwa” są nam zachętą i powinny nas czasem zawstydzać, gdy mijamy tych, do których jesteśmy posłani.
Kl. Damian Okroj sdb