1382334_584409068262511_1291048271_nZłodziej, oszust, rozbójnik… Tych i wielu innych słów używali ludzie, by określić kim jest Michał Magone – młodzieniec z Carmagnoli. Jego spotkanie z Janem Bosko doprowadziło do sytuacji, że ten nie lubiany wcześniej „generał” osiedlowej bandy wyrostków, umarł w opinii świętości. Świadkami jego przemiany stali się uczestnicy Weekendu z Księdzem Bosko, który odbył się w miniony weekend w Lądzie.

Piątkowy wieczór po kolacji i wspólnym różańcu upłynął wszystkim na integracji. Tylko „Magone” nie bardzo miał chęć na zabawy. Pierwszego dnia dał się poznać jako szorstki chłopak, który nie do końca wie, czego chce. Podczas sobotniej porannej kawy i późniejszej pracy w grupach wszyscy zastanawiali się, co gryzie Michała i jak można mu pomóc. Dalsza część przedpołudnia poświęcona była zagadnieniu Ćwiczenia Dobrej Śmierci – praktyki, którą Michał Magone lubił przeprowadzać, kiedy żył w turyńskim oratorium, a którą młodzi weekendowicze mogli odprawić po południu. Po obiedzie chłopcy pomagali też klerykom sprzątać dom i uczestniczyli w adoracji Najświętszego Sakramentu oraz Eucharystii w języku łacińskim. Wieczór wypełniła gra terenowa, podczas której drużyny musiały pomóc dawnym kolegom Michała Magone, wykonując różne ciekawe zadania. Okazuje się, że nie tak łatwo wbić gwóźdź w pieniek z odległości dwóch metrów, a i przy pracach polowych trzeba się solidnie namęczyć. Chłopcy dzień zakończyli zmęczeni, ale wyglądali na zadowolonych.

Spotkanie zakończyliśmy niedzielną Eucharystią i krótkim podsumowaniem. Weekendowicze w ciągu niespełna trzech dni mieli okazję poznać postać Michała Magone i historię jego życia. Każdy z nich podczas Weekendu otrzymał 3 orzechy laskowe. Dwa pierwsze chłopcy mieli dać komuś, kto dawno nie był u spowiedzi, natomiast trzeci był dla nich. Dlaczego akurat orzech? On ładnie obrazuje osobę bohatera minionego spotkania. Pod twardą łupiną orzecha kryje się słodki owoc. Oby każdy z nas skupiał się nie tylko na pozornej szorstkości i niedostępności młodzieży, ale potrafił dostrzec kryjące się w człowieku dobro.

kl. Michał Jeszke SDB