„Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa, a czasami remisuje” – w tym jednym zdaniu, autorstwa najsłynniejszego polskiego trenera, zawiera się gra naszej seminaryjnej reprezentacji, która w niedzielę 21.05 wzięła udział w turnieju Piłki Nożnej o Puchar Wójta Gminy Lądek, pana Artura Miętkiewicza.
10 drużyn, dwie grupy, emocje i sportowa rywalizacja, niestety nasza drużyna choć stawiana w gronie faworytów, zajęła ostatecznie 4 miejsce i znalazła się poza podium. Mimo tego, że nie udało nam się zdobyć pucharu, to nasz zawodnik, Krzysztof Słapczyński został nagrodzony tytułem „najlepszego bramkarza” i odebrał z rąk pana wójta statuetkę.
W naszej grupie znalazły się takie drużyny jak:OSP Wola Koszucka, FC Dragons, FC Dziedzice i drużyna z Jaroszyna, z którą spotkaliśmy się w pierwszym meczu. Spotkanie zakończyło się naszą przegraną, mimo bohaterskiej obrony Krzysztofa i bramki Łukasza, który jako jedyny pokonał golkipera rywali. Spotkanie zakończyło sięwynikiem 2:1. Kolejne mecze wyzwalały w nas coraz to większe pokłady energii i sprawiały, że gra stawała się coraz szybsza, a piłka wreszcie zaczęła słuchać się nogi. Następne partie to kolejno jeden remis i dwie wygrane (1:1, 2:1, 6:2). Dzięki czarnemu koniowi naszego zespołu i zdobywcy dwóch bramek– Mateuszowi oraz po strzale Mirka z połowy boiska, rzutem na taśmę (lepszym stosunkiem bramek) udało nam się wyjść z grupy i przejść do fazy finałowej. Mimo walecznej postawy i chęci zdobycia miejsca na podium, nie udało nam się jużpokonać żadnej drużyny i ostatecznie uplasowaliśmy się poza podium, na niewdzięcznym 4 miejscu.
Jednak, najważniejsza w całym turnieju była dobra zabawa i atmosfera panująca tego dnia na stadionie w Lądku. Wiele z osób biorących udział w turnieju to wychowankowie salezjańskiego oratorium i przyjaciele naszego seminarium. Nasza kadra, choć mocno przetrzebiona, na pewno stanie do walki w przyszłorocznym turnieju, już zapowiadanym przez wójta. Będzie szansa odegrać się i stanąć przynajmniej o stopień wyżej, niż tym razem.