„Harcerstwo to nie te namioty rozsiane w lasach, nie te ogniska płonące na wzgórzach, lecz szeroki ruch ludzi oddanych Bogu i Ojczyźnie” – tak o ruchu skautowym, w dwudziestoleciu międzywojennym,  pisał nasz współbrat ks. Nowaczyk.

Wierni blisko 100-letniej tradycji salezjańskiego harcerstwa, co roku, w trakcie letnich wakacji, udajemy się z naszymi wychowankami  w chaszcze, aby wspólnie, na łonie przyrody uczyć się wierności Bogu, Polsce  i sobie nawzajem.

W tym roku, w okresie od 10 do 31 lipca, miałem okazję pełnić funkcję oboźnego 1 Czaplineckiej Drużyny Harcerzy, której drużynowym jest ks. Tomasz Żmich SDB. Podczas trzytygodniowych harców, w podczaplinskich lasach,  drużyna realizowała tematykę związaną z losami Żołnierzy Wyklętych.  Wspólnym zabawom, grom, nauce i modlitwie nie było by końca, gdyby nie deszcz, który od czasu do czasu zmuszał druhów do odpoczynku w namiotach, lub zbudowanym nieopodal obozowiska indiańskim tipi.

Kiedy po ponad dwóch tygodniach zapowiadały się naprawdę pogodne dni ruszyliśmy  na wędrówkę wokół jeziora Drawsko, przez trzy dni udało nam się obejść całe jezioro, odwiedzając przy okazji wiele ciekawych miejsc. Wieczory mijały nam przy wspólnych ogniskach i kuchni polowej na której własnoręczne przygotowywaliśmy posiłki.

Wszystkim którzy przyczynili się do przeprowadzenia obozu w Psich Głowach oraz osobom, które otaczały nas swoja modlitwą serdecznie dziękuje.

kl. Łukasz Burnicki SDB