W ostatnie dni długiego majowego weekendu 11 alumnów udało się do Rumi, do parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych, by z tamtejszą społecznością przeżyć kilkanaście godzin.
Z Lądu wyjechaliśmy w sobotę, zaraz po obiedzie, gdyż rano odbywały się jeszcze wykłady. Podróż, choć mogłaby wydawać się długa, minęła nam nadspodziewanie szybko. Dojechaliśmy wieczorem, bardzo gościnnie przyjęci przez miejscową wspólnotę, która w luźnych rozmowach przedstawiała nam dom, dzieło, atmosferę i ciekawostki dotyczące zarówno parafii, jak i samych Kaszub.
Niedziela upłynęła nam na posłudze w parafii. Byliśmy na wszystkich Mszach świętych, które były celebrowane w już niebawem sanktuarium Wspomożenia Wiernych. Na każdej z nich kazanie głosił ksiądz Marek Babicz SDB, a po jego słowie świadectwo wygłaszał jeden z nas. Choć weekend majowy sprzyja wyjazdom, w kościele rumskim frekwencja była dość wysoka – znak, że rumianie to pobożni ludzie. Wieczorem, po ostatniej Eucharystii, przedstawiliśmy nasz spektakl o Księdzu Bosko „A miłość jest z nich największa”. Widownia aktywnie włączała się w spektakl i widać było po twarzach ludzi, że naprawdę przeżywali to, co działo się na scenie. Ostatnim punktem bogatego dnia był Apel Jasnogórski, poprzedzony Litanią Loretańską. My jako goście z Lądu zostaliśmy zaproszeni do czynnego udziału – graliśmy na instrumentach, prowadziliśmy śpiewy i rozważania.
Choć poniedziałek to już dzień roboczy, my jednak pozostaliśmy w Rumi. Dlaczego? Otóz z tego powodu, że 5 maja wypadł w tym roku w niedzielę, nie było obchodzone w Kościele święto Dominika Savio. Jednak z racji tego, że jest to patron rumskiego gimnazjum salezjańskiego, przeniesiono obchody na poniedziałek, 6 maja. Z tej okazji całe gimnazjum zebrało się na uroczystej Eucharystii o godzinie 10.00, na której nie zabrakło także i nas. Po niej zaś ponownie wystąpiliśmy ze spektaklem „A miłość jest z nich największa”, który był dla młodzieży okazją do refleksji nad Dominikiem Savio, nad Systemem Prewencyjnym, który salezjanie stosują w wychowaniu, ale też i pewnego rodzaju rozrywką. Młodzież, zadowolona, że w ten dzień nie mieli lekcji, po spektaklu udała się w różne strony Rumi i okolic, zaś my po obiedzie udaliśmy się w drogę powrotną do Lądu.
kl. Rafał Chabowski SDB