DSC_7576Spokojny, głęboko patrzący, zadowolony i w środku szczęśliwy. Taki jest ksiądz Bosko na obrazie, który peregrynuje po Inspektorii Pilskiej. Był także w naszej wspólnocie!

Spotkanie z księdzem Bosko jest zawsze inne, dochodzą nowe okoliczności, modyfikacje, zarówno sytuacji życiowej, jak i zmienionych form ukazania świętego z Turynu. Tym razem ksiądz Bosko był z nami na obrazie, autorstwa Janusza Szpyta. Dzieło docelowo zawiśnie w Sanktuarium św. Jana Bosko w Szczecinie.

W dniach 25 marca do 1 kwietnia obraz przebywał w naszej wspólnocie, goszcząc w kościele, kaplicy i oratorium. Uroczyste powitanie księdza Bosko miało miejsce pierwszego dnia, przy okazji naszych modlitw wieczornych. Podczas obecności obrazu w kaplicy, wpatrując się w jego wizerunek,  mieliśmy okazję uwielbiać i dziękować Panu Bogu za dar jego życia.

Jednak peregrynacja obrazu była również okazją, by odwiedzić dzieci i młodzież z pobliskich szkół w: gimnazjum w Lądku, szkole podstawowej w Ratyniu, gimnazjum w Strzałkowie, gimnazjum w Zagórowie, szkole podstawowej w Ciążeniu, gimnazjum w Słupcy, szkole podstawowej oraz gimnazjum w Ostrowitem, szkole ponadgimnazjalnej w Kościelcu, jak również w Zakładzie Poprawczym w Witkowie. Ksiądz Bosko przybył do tych, do których został powołany.

W spotkaniach przewijał się przepis na młodzieżową świętość, świadectwa życia wychowanków świętego z Turynu, program wychowawczy ujęty w bardzo popularnej wśród młodzieży piosence „Religia, miłość, rozum, te trzy” autorstwa salezjańskich kleryków z Lądu. Odbiorcy chętnie brali udział w dialogowanych formach spotkania, angażowali się w śpiew, tańce, z uwagą oglądali odgrywane scenki i prezentowane filmy.

Ksiądz Bosko był uważany za mistrza spotkania. I to określenie jest cały czas prawdziwe i aktualne, jeśli spojrzeć na wielkie zaangażowanie salezjanów, parafian i przede wszystkim dzieci i młodzieży ze szkół, w których peregrynował obraz. Cieszymy się, że w takiej formie był z nami ksiądz Bosko, święty wychowawca młodych, w tym szczególnym, jubileuszowym roku 200-lecia swych urodzin.
Krzysztof Słapczyński SDB