Eucharystia dla każdego chrześcijanina jest najważniejszym momentem życia. To z niej wypływają zdroje potrzebnych łask do kochania Boga i bliźniego. W tym duchu miłości, 11 listopada o 9.30, salezjanie wraz z młodzieżą oratoryjną, wychowawcami, animatorami i rodzicami przeżywali Mszę świętą z okazji imienin ks. Marcina Balawandra SDB.
Ks. Proboszcz wygłosił słowo Boże, w którym nawiązał do Święta Niepodległości oraz do salezjańskiej pracy i postawy księdza solenizanta. Na koniec oratorianie, członkowie Rady Oratoryjnej oraz Salezjanie Współpracownicy dziękowali ks. Marcinowi za okazywaną dobroć i winszowali mu wszystkiego co najlepsze.
Kolejną część świętowania rozpoczęliśmy o godzinie 15.00 w sali opackiej.
Oratorium bez muzyki jest jak ciało bez duszy. Tymi słowami, wypowiedzianymi niegdyś przez św. Jana Bosko do oratorianów, ks. Marcin zainaugurował Małe Muzykowanie w klasztorze lądzkim. Głównym organizatorem tego spotkania była pani Wioleta Ksobiraj, salezjanka współpracownica. Na początku salezjanie odegrali krótkie przedstawienie. Opowiadało ono o ostatnich momentach życia Polaków – patriotów na ziemiach polskich pod zaborami.
Następnie kl. Bogdan Valornyy SDB zapowiadał młodych muzyków. Przybyli oni z Lądu i okolic, by podzielić się swoim talentem muzycznym. Młodzież wygrywała na skrzypcach, fortepianie, gitarze oraz akordeonie muzykę klasyczną. Na zakończenie Małego Muzykowania ks. Marcin pogratulował wszystkim młodym artystom talentu i śmiałości. Podziękował także pani Wiolecie oraz udzielił błogosławieństwa.
To jednak nie był koniec świętowania…
Nagle solenizant został otoczony gronem kowbojów i uprowadzony w celu odbycia egzaminu na Szeryfa Oratorium. Nie wiedział czego może się spodziewać, bowiem impreza została przygotowana przede wszystkim przez animatorów. Konkurencje przez nich przygotowane dostarczyły wiele śmiechu i radości wszystkim zebranym. Brali w nich udział dzieci, młodzież, dorośli i salezjanie. W trakcie zabawy, animatorzy wykonali specjalnie dla Księdza Marcina taniec kowbojski i przeprowadzali zadania. Gdy Ksiądz Marcin ukończył wszelkie próby, jury udało się na obrady. Animatorzy zdecydowali wyznaczyć Księdzu Marcinowi dodatkowe zadanie. Musiał on spożyć różnego rodzaju potrawy, które miały być bramą wjazdową dla szeryfa elekta do dzikiego oratorium lądzkiego. Ks. Marcin otrzymał kapelusz, rewolwer i odznakę. Potem był czas na poczęstunek i tańce integracyjne, które animatorzy poprowadzili w sposób rewelacyjny. Całość zakończyła się agapą na cześć Ks. Marcina i wspólną modlitwą. Właśnie z tego względu ks. Bosko jest radosny. Tej samej radości na zawsze życzymy Księdzu Szeryfowi.
kl. Damian Okroj SDB