W swojej pracy duszpasterskiej poza spowiedzią, głoszeniem Słowa Bożego i prowadzeniem rekolekcji, nie bał się wychodzić naprzeciw potrzebom biednego i zaniedbanego społeczeństwa turyńskiego. Pełnił posługę jako kapelan w więzieniach oraz towarzyszył młodym skazanym na śmierć, trwając przy nich do samego końca. Stąd też Pius XII ogłosił go patronem więźniów.
Ks. Cafasso pracując w kolegium był przyjacielem i przewodnikiem wielu kapłanów, między innymi ks. Jana Bosko, którego prowadził duchowo w czasie formacji w seminarium, a potem na studiach w kolegium. Wreszcie był nieocenioną pomocą w czasie początków dzieła Oratorium i Towarzystwa Salezjańskiego. To właśnie ks. Cafasso zabrał ze sobą do więzienia młodego neoprezbitera – Jana Bosko. To pod jego okiem wzrastał on na ojca i nauczyciela młodzieży. Św. Jan Bosko powiedział o nim, że był: „modelem życia kapłańskiego, nauczycielem kapłanów, ojcem ubogich, pocieszycielem chorych, doradcą wątpiących, pociechą konających, dźwignią dla więźniów, zbawieniem dla skazanych, przyjacielem wszystkich, wielkim dobroczyńcą ludzkości”.
kl. Marek Majewski SDB