Urodziła się w 1891 roku w Chile, w rodzinie zawodowego żołnierza. Wcześnie zmarł jej ojciec, Laura  miała wtedy zaledwie osiem lat. Jej matka, nosząca imię Mercedes,  znalazła się w bardzo trudnym położeniu, bez środków do życia, za to z dwiema kochanymi córeczkami.  Po bezskutecznym poszukiwaniu zatrudnienia zabrała Laurę i Julię i wyruszyła do Argentyny. Tam najęła się do pracy u bogatego hodowcy bydła. Sytuacja materialna rodziny polepszyła się, jednak za ogromną cenę: matka musiała żyć bez ślubu z właścicielem farmy Emmanuelem Mora i znosić od niego wszelkie upokorzenia.

Mercedes, choć sama odeszła od Kościoła, od początku przekazywała dziewczynkom wiarę i dbała o ich dobre wychowanie. Gdy pojawiła się taka możliwość, posłała córki do szkoły prowadzonej przez siostry salezjanki.  Dzięki dobrej atmosferze i  żywemu przykładowi sióstr w Laurze dojrzewała wiara, a wraz z nią troska o matkę. Bolało ją to, że oddaliła się ona od Boga i musiała prowadzić grzeszne życie z panem Mora.

Laura w wieku 10 lat przystąpiła do pierwszej Komunii Św.,  zapisała wtedy taką modlitwę: „Daj mi Boże życie naznaczone miłością, umartwieniem, ofiarą!” Godna podziwu była tak wielka dojrzałość młodej dziewczynki. Podczas wakacji przeżyła bardzo ciężkie chwile, gdy z trudem obroniła się przed molestowaniem seksualnym ze strony pana Mora. Wobec zdecydowanego sprzeciwu dziewczynki pan Mora stara się przeszkodzić w edukacji Laury.  Jednak dzięki pomocy sióstr  jego zamiary zostały udaremnione. Laura natomiast zaczęła odkrywać swoje powołanie: zapragnęła zostać salezjanką. Wstąpiła do Pobożnego Stowarzyszenia N.M.P gdzie wraz z innymi dziewczętami starała się kształtować cnotę czystości i odwagę w czynieniu dobra.  W tamtym czasie  postanowiła, z miłości do matki,  ofiarować za nią swoje życie. Spowiednik  przez długi czas odradzał tak heroiczne poświęcenie, ale widząc stałość dziewczynki i wolę Bożą uległ i wyraził zgodę.

Podczas zimy Laura zaczęła  chorować, o co nietrudno było w ostrym górskim  klimacie. We wrześniu wróciła do domu i tam powoli wracała do zdrowia. Pewnego dnia przybył pan  Mora, by zabrać Mercedes do siebie, ona jednak odmawiła, a za matką wstawiła się córka. Wówczas pan Mora zdenerwował się i zaczął bić Laurę, po czym wycieńczoną zostawił na mrozie. Choroba powróciła, trzynastoletnia dziewczynka bardzo cierpiała, jej stan pogarszał się. Rankiem 22 stycznia 1904 roku przybył ksiądz z wiatykiem. Tego samego dnia o godz. 17  Laura zawołała matkę i powiedziała jej: „Mamo, ofiarowałam swoje życie za ciebie”. Wzruszona i szlochająca Mercedes ledwie była w stanie odpowiedzieć: „Córeczko, zrobię wszystko, o co mnie poprosisz. Jutro się wyspowiadam”.   Laura z wysiłkiem uśmiechnęła się, jej twarz zaczęła promienieć. „Dzięki, mój Jezu, dzięki Ci, Maryjo! Teraz umieram szczęśliwa” – to były jej ostatnie słowa. Następnego dnia jej matka wyspowiadała się i przystąpiła do komunii – ofiara córki nie poszła na marne.

3 września 1988 roku Jan Paweł II odprawił Mszę Św. w Turynie, podczas której dokonał beatyfikacji Laury.

 

kl. Józef Łysik SDB