Trwa karnawał. Czas, w którym godziwa zabawa jest jak najbardziej wskazana. Dobrą okazją ku temu był bal, przygotowany przez salezjanów i animatorów lądzkiego oratorium. Chociaż sama wioska nie jest duża, to uczestnicy dopisali. Zresztą, jak zwykle.
Zabawa zaczęła się w sobotnie popołudnie, 22 lutego, tuż po godzinie 16, gdy tylko pojawili się pierwsi goście. Salezjanie wraz z animatorami ruszyli na parkiet, a wraz z nimi dzieci. Wśród barwnej dekoracji, migoczących świateł i głośnej muzyki upływały kolejne minuty. Trwały tańce, konkursy, było radośnie i kolorowo. Energia młodych tancerzy była wprost niemożliwa do wyczerpania. Zabawie nie było końca. W końcu przyszła pora na odpoczynek. Jednak, aby ten czas nie był stracony, w salkach oratoryjnych rozpoczęły się zabawy przygotowane przez starszych oratorian. Uśmiech nie schodził z ust uczestników. Była to też świetna okazja, by lepiej się poznać i poznać oratoryjny styl, styl księdza Bosko.
Po zabawie andrzejkowej było to już kolejne wydarzenie, w którym mogły wziąć udział dzieci. Ten specjalnie dla nich przygotowywany czas był źródłem radości nie tylko dla samych uczestników, ale także dla organizatorów. W końcu oratorium to także miejsce uśmiechu, a bal karnawałowy niesie go wystarczająco dużo.
Kl. Grzegorz Chmieliński